"Dziewczyna z Dzielnicy Cudów" - Aneta Jadowska
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Cykl: Cykl o Nikicie
Data wydania: 14 września 2016
Moja ocena: 8/10
„Słabe istoty pozorują się na silniejsze. Tylko te silne mogą sobie pozwolić na udawanie słabości. „
W świecie pełnym zmiennokształtnych, wilkołaków i innych stworzeń Nikita znajduje swoje miejsce. Ma najgorszych rodziców pod słońcem, nazywają ją Modliszka i pracuje sama. Zawsze. Jednak teraz, z jakiś nieznanych przyczyn matka wciska jej partnera który jest niczym naiwne szczęśliwe dziecko. Robin jest doskonałym strzelcem, wygląda jak dwumetrowy neandertalczyk, a jednak coś się w nim nie zgadza.
W Dzielnicy Cudów znika tancerka będąca bliską osobą Nikity. Musi ją znaleźć jednocześnie zastanawiając się Kim tak naprawdę jest jej partner, czy może mu zaufać i przede wszystkim czy go potrzebuje.
Co to za tajemnica? Dlaczego Robin nie może odpowiedzieć na jej podstawowe pytania? Kim on jest i czego od niej chce? Nikita dowie się rzeczy których się nie spodziewała. Wpada w wir intryg, zagrożeń i różnych przeszkód. Musi sobie poradzić, a Robin będzie osłaniał jej tyły.
W Dzielnicy Cudów znika tancerka będąca bliską osobą Nikity. Musi ją znaleźć jednocześnie zastanawiając się Kim tak naprawdę jest jej partner, czy może mu zaufać i przede wszystkim czy go potrzebuje.
Co to za tajemnica? Dlaczego Robin nie może odpowiedzieć na jej podstawowe pytania? Kim on jest i czego od niej chce? Nikita dowie się rzeczy których się nie spodziewała. Wpada w wir intryg, zagrożeń i różnych przeszkód. Musi sobie poradzić, a Robin będzie osłaniał jej tyły.
Uwielbiam Nikitę. Jest osobą zamkniętą, pokrzywdzoną, a jednak nie pokazuje tego na zewnątrz. Jest twardą zabójczynią, której większość ludzi się boi. Znają ją, wiedzą do czego jest zdolna i, że nie chce mieć partnera. Gdy tylko jest druga osoba jej narzucona…. to ta kończy albo na bruku, albo bez życia. Potrafi myśleć racjonalnie, stara się nie przywiązywać do ludzi, a jak już to robi to czuje potrzebę ukrycia ich przed światem. Dba o najbliższych choć wie, że to jej słabość. A tu nagle pojawia się Robin…
Nikitę mogę uwielbiać, ale Robina po prostu kocham. Jest takim pozytywnym człowiekiem! Podoba mi się to jak go przedstawiła autorka. Jest naiwny ale też doskonały z niego strzelec. Potrafi dopasować się do sytuacji, umie zapanować nad sobą i posiada nieznane moce. To kim jest to jednak wielka zagadka.
„Uśmiechnął się tak szczerze i radośnie, że po prostu mu przywaliłam. Odruch bezwarunkowy, nic na to nie poradzę.”
Plusami są bohaterowie, zarówno główni jak i poboczni. Przedstawiona historia i podstawowe motywy były fajnie, szeroko przedstawione. Język był prosty i wszystko bardzo mocno wciągało. Przeczytałam ją jednego dnia. Na raz! Nie mogłam się oderwać! Humor zawarty w trakcie akcji rozluźniał i tak niesamowicie tam pasował, nawet jeżeli w danym momencie żarty przeplatały się z brutalną akcją. Pomysł autorki był oryginalny i zaskakujący. Kocham książki Pani Anety!
Minusami jest to, że trochę mi się ciągnęło to czytanie. Za mało dialogów, a za dużo opisów. Jednak to nie przeszkadzało mi, żebym połknęła ją w całości. Dodatkowo główny wątek jakim jest porwanie tancerki troszkę utonął wśród akcji. I to by było na tyle ^^
Wydanie to cud natury! Widzieliście obrazki które są w środku? No kocham je po prostu! Okładka, grzbiet są super, pasują do książki, są starannie wykonane, a środek to coś pięknego. Obrazki wizualizują po części element sytuacji w której coś się dzieje. Są pięknie, starannie wykonane i kurcze bardzo mi się podobają.
Podsumowując książki Anety Jadowskiej mają swój urok. Ciągną do siebie zarówno wygląd który jest fenomenalny, jak i opis który odwzorowuje barwne wnętrze. Ta historia była dla mnie ogromną rozrywką, poświęciłam całkowicie jej uwagę i nie zmarnowałam na niej ani minuty! To były dobrze wykorzystane godziny. Humor + śmierć niby są kompletnie przeciwnymi tematami, a jednak autorka pięknie je razem połączyła tworząc charakterystyczny duet tylko dla jej książek. Polecam każdemu! Jeżeli nie znasz jeszcze twórczości Anety Jadowskiej to koniecznie musisz to nadrobić!
Komentarze
Prześlij komentarz