„Szamański Blues” – Aneta Jadowska
Tytuł: Szamański Blues
Autor: Aneta Jadowska
Wydawnictwo: Fabryka słów
Liczba stron: 416
„- To brzmi jak opis syndromu sztokholmskiego.
- Dla psychologów. My, laicy, nazywamy to rodziną.”
- Dla psychologów. My, laicy, nazywamy to rodziną.”
Zacznę od tego, że jest to moje pierwsze spotkanie z Anetą Jadowską i jest mi przez to wstyd! Ta książka to perełka którą będę wspominać jeszcze przez długi czas! Niesamowicie dobrze się bawiłam podczas czytania, przeżywałam wszystko razem z bohaterami i znalazłam w Piotrze bratnią duszę. A ogromna dawka humoru dodaje książce smaku.
Aneta Jadowska pisze książki prostym językiem który sprawia, że czyta się szybko i przyjemnie. Tworzy sytuacje tak, że czytelnik nie ma problemu z wyobrażeniem sobie tego wszystkiego. Całość dzieli się według mnie jakby na dwie części ponieważ główny Bohater ma dwie zagadki do rozwikłania. Autorka nie śpieszyła się z akcją, nie było to napisane po macoszemu, ale ze starannością i dokładnością. Według mnie obie części książki były podobne, miały podobny schemat i też pewne sytuacje były niemal identyczne. Rozwijany był też wątek związany z głównym bohaterem i jego dawną miłością. W pierwszej części bardzo dokładnie, nie był to romans, a jednak obie postacie ze sobą współpracowały, niestety w drugiej części ten wątek zanika co trochę mi się nie podobało.
„Kranówka też by się nadawała, ale
herbata miała przynajmniej posmak, który mówił: „Spotyka cię coś miłego w
tym oceanie gówna”.”
„Byłem jednak umiarkowanym optymistą,
dostrzegałem więc cień szansy, że kiedyś nie będzie mokro, zimno i
szaro, a ja, być może, doczekam tego dnia. „Być może” to wszystko, na co
mnie stać, ale nie mówcie, że nie próbowałem wykrzesać z siebie radości
istnienia.”
Minusami jest to, że Witkacy nie ze wszystkiego się zobowiązywał gdy składał obietnice. Nie było tak jakby wszystko dokończone. Sprawy nie zostały zamknięte, a szkoda bo chciałabym wiedzieć jak po tym wszystkim główny bohater sobie radzi. Wkurzała mnie relacja Piotra z kobietami w jego środowisku i to, że książka jest tak jakby podzielona na pół. Oczywiście wszystko dzieje się w kolejności bez prawdziwego rozdzielenia, jednak ja miałam takie wrażenie. Są dwie osobne sprawy do rozwiązania, z pozoru inne, a jednak podobnie prowadzone. Piotr znajduje się w podobnych kłopotach które aż raziły podobieństwem.
Podsumowując jest to książka pełna humoru, nieprzewidywalnych akcji, rozwiązywania problemów i oryginalnych bohaterów. Czytelnik przywiązuje się do tej twórczości i ma ochotę sięgnąć po więcej. Świat przedstawiony w książce jest do bólu realny, przeplatany z elementami magii. Aż pragnie się sprawdzić czy czasem naprawdę nie istnieją duchy, upiory i magia. Była to niesamowita przygoda, która zapada w pamięć. Na pewno sięgnę po inne książki tej autorki ponieważ zachwyciła mnie swoim pomysłem. Tak jak pisałam – ta książka to perełka, a czy inne historie stworzone przez Anetę Jadowską też takie są? To już będę musiała następnym razem sprawdzić. Polecam każdemu!
Komentarze
Prześlij komentarz